Rzuty karne potrzebne były do wyłonienia zwycięzcy konfrontacji Real Astromal Leszno z Zewem Świebodzin. Ostatecznie dwa punkty pojechały do rywali, a miejscowi musieli zadowolić się tylko jednym oczkiem. Jakby tego było mało leszczynianie stracili w tym spotkaniu Jędrzeja Kaniewskiego, którego z powodu kontuzji czeka dłuższy rozbrat z piłką ręczną.
W pierwszej odsłonie podopieczni Macieja Wieruckiego z faworyzowanym Zewem radzili sobie całkiem nieźle. Do przerwy wynik brzmiał 13:15 i ostateczny rezultat pozostawał sprawą otwartą. Po zmianie stron wydawało się, że przyjezdni „odjadą” z wynikiem, ale dzięki ogromnemu zaangażowaniu gospodarze doprowadzili do remisu. Po regulaminowym czasie wynik brzmiał 23:23. W rzutach karnym lepszy był Zew Świebodzin, który zgarnął 2 ligowe oczka.
Bramki dla leszczyńskiego zespołu zdobywali: Jaszkiewicz i Płaczek – po 6, Kaniewski – 5, Jaśkowski – 4, Kuliński i Łuczak – po 1.
