Nie było niespodzianki w spotkaniu 1/16 PGNiG Pucharu Polski. Real Astromal Leszno przegrał u siebie z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 22:26.
Od samego początku, ton grze nadawali goście. Z łatwością dochodzili do dogodnych pozycji rzutowych i z zimną krwią kończyli wszystkie swoje akcje. Dzięki temu, po 10 minutach prowadzili 7:3. Leszczynianie nie byli na tyle skuteczni, by móc pokrzyżować plany rywalowi. Przewaga Superligowca nie podlegała żadnej dyskusji. W końcowych fragmentach pierwszej połowy, jeszcze bardziej uszczelnił obronę, a do tego miał świetnie spisującego się między słupkami Damiana Procho. Do przerwy w Trzynastce notowaliśmy wynik 16:8 dla Piotrkowianina i wiadomym było, że o odwrócenie losów pojedynku będzie arcytrudno.
Zdecydowanie lepiej podopieczni Macieja Wieruckiego zaprezentowali się po zmianie stron. Nawet w podwójnym osłabieniu, potrafili zatrzymać ataki przyjezdnych, a do tego dołożyli kilka goli. W tym elemencie brylował Michał Przekwas. W 45 minucie było 15:21. Przeciwnik sporo ryzykował. Praktycznie przez całą drugą część grał z wycofanym bramkarzem. Real Astromal dwukrotnie potrafił wykorzystać błędy i trafić do pustej bramki. Uczynił to nawet Jakub Kruk, który chwilę później otrzymał czerwoną kartkę za niedozwolone zatrzymanie kontrataku. Mimo, iż nasz zespół walczył, to o złapaniu kontaktu mógł jedynie pomarzyć. Piotrkowianin kontrolował wydarzenia na parkiecie i pewnie zwyciężył w Lesznie 26:22, meldując się tym samym w kolejnej rundzie rozgrywek.
Bramki dla Realu Astromal zdobywali: Przekwas i Szkudelski po 5, Giernas 4, Raczkowiak i Jaśkowski po 2 oraz Frieske, Meissner, Kruk i Wierucki po 1.
